Coraz mniej młodych ludzi chce przywdziać charakterystyczny pancerz szturmowca - to fakt, któremu nie da się zaprzeczyć. Armia coraz częściej musi szkolić rekrutów z poboru, bowiem z każdym rokiem maleje liczba chętnych, by wstąpić w szeregi wojowników ładu i porządku. Żołnierzy potrzeba coraz więcej - do okupacji zajętych planet, do zapchania dziur na frontach, do zajmowania kolejnych, do uzupełnienia strat, do obsadzenia korpusów na okrętach wojennych - mówiąc krótko: do wszystkiego, co z toczoną wojną związane. Jakby tego było mało, na skutek agresywnych działań Nowej Republiki i Zakonu Jedi, zniszczonych zostało kilkanaście placówek klonujących, co znacznie ograniczyło możliwości wyhodowania kolejnych żołnierzy-klonów.
Potrzeby rosną, możliwości maleją - tak można określić obecną sytuację werbunkową. Imperator Tourville nakazał zwiększenie przymusowego poboru na okupowanych planetach, zaś armia zwiększyła środki przeznaczone na żołd dla najemników. Działania jak najbardziej pożądane, niestety - na dłuższą metę mogą okazać się niewystarczające.
Zapowiadane przy okazji oddania do służby SSD "Thrawna" i SSD "Bastionu" Gwiezdne Superniszczyciele prawdopodobnie nie zostaną ukończone w planowanym terminie. Przypomnijmy, że do końca tego roku Marynarka planowała wprowadzić na front jeszcze dwa lub trzy okręty typu "Executor", które zdolne są do pojedynczej walki przeciwko całym zgrupowaniom nieprzyjacielskich statków. Opóźnienia w konstrukcji nowych okrętów wynikają ze zmian priorytetów dla stoczni związanych z koniecznością licznych napraw niszczycieli typu "Imperial II", a także zwiększenia ich liczby we flocie. W pełni zgadzamy się z nowym planem Alistaira Tuorville'a, bowiem o ile olbrzymie SSD potrzebne są do wygrywania bitew, o tyle do utrzymania zajętych sektorów oraz patroli granic, niezbędne są mniejsze jednostki w większej liczbie.
Marynarka przy okazji planuje całkowite wycofanie ze służby starszych okrętów typu "Victory" i "Imperial I", które mają zostać zastąpione jednostkami nowszej generacji.
Gwiezdny Superniszczyciel klasy "Executor" jest tym, co wzbudza strach w sercach wszystkich wrogów wspaniałego Imperium Galaktycznego. Dzisiaj rano Imperator Alistair Tourville osobiście nadał dwóm nowym okrętom imiona - "Bastion" i "Thrawn".
Dantooine, planeta przyłączona do Imperium Galaktycznego krótko po wybuchu wojny, stała się ostatnio celem ataków piratów i łowców niewolników grasujących na Zewnętrznych Rubieżach. Członkowie niewielkiej społeczności zamieszkującej tą planetę kilkukrotnie zwracali się do władz z prośbą o pomoc. Lokalny moff jednak nieszczególnie przejmował się problemami grupy rolników, więc całkowicie zignorował sprawę. Sytuacja zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy problemami na Dantooine zainteresował się sam Imperator Tourville i nakazał podjęcie natychmiastowych kroków zaradczych. Na planetę wysłana została niewielka korweta patrolowa oraz kompania szturmowców. Żołnierze błyskawicznie zajęli się likwidacją głównych baz łowców niewolników na planecie i teraz zajmują się przede wszystkim wyłapywaniem niedobitków. Dantooine znów jest bezpieczne.
Takie informacje można było przeczytać ostatnio w wielu imperialnych serwisach informacyjnych, ale co bardzo niepokojące, również kilku republikańskich. Wszyscy ich autorzy powołują się na zamach na niecne czyny byłego Najwyższego Kanclerza, w tym jego prawdopodobny udział w zorganizowaniu zamachu na Imperatora. Choć fakty te są niepodważalne, naszym zdaniem, za wybuchem wojny stoi ten, kto pierwszy zaatakował, a więc, rządne władzy, Imperium Galaktyczne.